EN

15.10.2012 Wersja do druku

Kobieta guma w skrzynce, ironia w elektrowni. Kończy się Białysztuk

Międzynarodowy Festiwal Inicjatyw Teatralnych "Białysztuk" podsumowuje Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.

Marcin Świetlicki ćmił tradycyjnie papierosa przy swoich songach, w teatrze lalek kobieta guma zmieściła się do szklanej skrzynki, u studentów tańczył Niżyński, a dwoje ludzików przybyło niemal z kosmosu. To wszystko już na festiwalu Białysztuk było, finał imprezy w niedzielny wieczór. Dużo się działo przez pięć dni w ramach festiwalu organizowanego przez Stowarzyszenie Promocji Artystycznej. Nazwa: Międzynarodowy Festiwal Inicjatyw Teatralnych "Białysztuk" trafnie oddaje klimat tej imprezy, która rozrosła się już w spore wydarzenie. Najmniej w niej klasycznego teatru, najwięcej rozmaitych działań z teatrem związanych, ale o charakterze interdyscyplinarnym, łączącym rozmaite gatunki. To bardzo pojemne i jednocześnie świeże, otwarte, ewoluujące. Dlatego w formule festiwalu mieści się i burleska, i etiuda studencka, i czytanie dramatu, i koncert, w którym autokreacji muzyków jest tak wiele, że przekształca się właściwie w widowisko muzycz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kobieta guma w skrzynce, ironia w elektrowni. Kończy się Białysztuk

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Białystok online

Autor:

Monika Żmijewska

Data:

15.10.2012

Festiwale