Na przedstawienie "Śmierć komiwojażera" warto wybrać się dwa razy - by obejrzeć je z perspektywy balkonu i sceny. Sztuka w reżyserii Iwo Vendrala to opowieść o erozji rodziny, o tym jak wiele można poświęcić dla spełnienia marzeń. To może być jedna z najważniejszych i najciekawszych tegorocznych realizacji Teatru Dramatycznego. W weekend na dużej scenie pojawi się "Śmierć komiwojażera" - sztuka wybitnego amerykańskiego dramaturga Arthura Millera z lat 40. ubiegłego wieku. - Klasyczny, dość wiekowy dramat próbujemy czytać przez lokalną perspektywę. Szukamy gdzie i na jakich poziomach działa, co może powiedzieć nam dzisiaj, zderzamy go z współczesnością - mówi Iwo Vendral, reżyser spektaklu. - Będzie to próba uchwycenia pewnej perspektywy 20 lat kapitalizmu w Polsce. Sztuka wystawiana jest na dużej scenie. Będą na niej ekrany, które mają prezentować grę aktorów pod różnym kątem. Przedstawienie można ogląd
Tytuł oryginalny
Klasyka w nowej odsłonie
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Poranny nr 76