EN

6.05.2019 Wersja do druku

Kisielewski o kompozytorze geniuszu, nad którym ciążyła zmora zaścianka

Stanisław Moniuszko przez lata zmagał się z prymitywizmem życia muzycznego i ogólnokulturalnego, z małością ludzką, intrygami małoludków. Ale odegrał doniosłą rolę w historii Polski, ukazując, że nawet naród poszarpany na części, pozbawiony państwa, prawa do rozwoju - żyje i trwa, gdy żyje jego kultura - pisał Stefan Kisielewski.

Trudno jest Polakowi pisać obiektywnie o Moniuszce. Jakżeż tu osądzać czy opisywać kompozytora, którego melodie weszły w krew społeczeństwa, stały się składową częścią klimatu, atmosfery, stylu polskiego życia, są już wręcz własnością zbiorową, nabrały cech anonimowości: po prostu ludzie nie potrafią sobie wyobrazić, że melodii tych mogło kiedyś nie być, że dopiero musiały zostać napisane. Kurant ze "Strasznego dworu" stał się gwizdanym przez wszystkich umownym przyjacielskim czy miłosnym sygnałem, "Gdyby rannym słonkiem" lub "Prząśniczkę" nuci każda panienka, "Starego kaprala" skanduje maszerujące wojsko, "Kozaka" śpiewają wszyscy, nie wiedząc wcale, co śpiewają. Jeśli znalazł się wówczas w Polsce ktoś, kto trafił nie tylko do szlacheckich dworków czy mieszczańskich domów, ale także "pod strzechy", to był nim nie kto inny jak Stanisław Moniuszko, twórca polskiej opery narodowej i autor "Śpiewników domowych", najpowsze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Stanisław Moniuszko urodził się 200 lat temu. Kisielewski o kompozytorze geniuszu, nad którym ciążyła zmora zaścianka

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online

Autor:

Stefan Kisielewski

Data:

06.05.2019