"W ZASADZIE jestem zadowolony" - powiedział reżyser Feliks Falk na wieczornym bankiecie rozpoczętym w chwilę po zakończeniu premierowego spektaklu "Śmierci komiwojażera" A. Millera wy stawionego w piątek, 24 bm. na scenie Teatru "Wybrzeże" w Gdańsku. Jeszcze na dzień przed premierą, Feliks Falk przygotowujący to przedstawienie wraz z zespołem w niecałe dwa miesiące (czym najbardziej przerażony był Jerzy Łapiński - odtwórca głównej roli) miał kilka powodów do niepokoju. "Ten ostatni okres prób - powiedział reżyser - zawsze jest pełen nerwowości. Po pierwsze nie wiadomo do końca czy sztuka dotrze do publiczności, trafi w swój czas, czy aktorzy dobrze zagrają. Zawsze przed premierą ogarnia mnie niepokój z powodów czysto technicznych". Jest po premierze. Świetlówki, które jeszcze podczas prób generalnych migotały w najbardziej napiętych momentach, w trakcie najważniejszego wieczoru nie zawiodły, zaś akustyk, wbrew obawom reżysera wchodził z
Tytuł oryginalny
Kino w teatrze
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Gdańska nr 88