EN

8.03.1972 Wersja do druku

Kiepskie czasy

Nie lubię dramaturgii Pintera. Nie zwiodą mnie jej pozorne głębie, efektowny dialog, pod którym kryje się intelektualna pustka. A jednak muszę przy­znać, że przedstawienie "Daw­nych czasów", których prapre­mierę oglądałem w zeszłym ro­ku na scenie teatru Aldwych w Londynie, wywarło na mnie du­że wrażenie. Teatr Współczes­ny zdemistyfikował to złudze­nie, ujawnił płytkość i jałowość tej smutnej opowieści o życiu trojga ludzi (dwóch kobiet i jed­nego mężczyzny), których łączy­ły w przeszłości dość dziwne i bardzo skomplikowane stosunki. Sztuka Pintera zbudowana jest na dwóch wspornikach: ta­jemnicy przeszłości, która ujaw­nia się powoli w trakcie przed­stawienia i podskórnym napię­ciu, istniejącym pomiędzy posta­ciami dramatu, które kochają się i nienawidzą, nie mogą żyć ze sobą i nie mogą się rozstać, zabijają się co dzień w swych myślach, a przecież wciąż w nich istnieją. Niestety w Teatrze Współcze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kiepskie czasy

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Ludu nr 67

Autor:

Roman Szydłowski

Data:

08.03.1972

Realizacje repertuarowe