"Diabełek Pawełek" w reż. Mikołaja Mikołajczyka w Teatrze im. Bogusławskiego w Kaliszu. Pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.
Opryskliwy papież i rapujący Chrystus w spektaklu dla dzieci? Wbrew pozorom "Diabełek Pawełek" w Teatrze im. Bogusławskiego w Kaliszu to ani bluźnierczy manifest, ani pomoc dydaktyczna dla katechety. W bajkach Pierre'a Gripariego bohaterem może być małżeństwo butów. Albo gadający ziemniak płci żeńskiej aspirujący do kariery frytki. Ostatecznie marzycielska bulwa trafia do cyrku, gdzie odnajduje ją i zaślubia bajecznie bogaty sułtan. Podobno Gripari pisał surrealistyczne "Opowieści z ulicy Broca" (spektakl oparty jest na jednej z nich) razem z dziećmi. Musiały się przy tym dobrze bawić. Kaliskie przedstawienie zaczyna się w piekle. A tam, jak wiadomo, wszystko jest na odwrót. Dobre jest to, co złe, grzeczne dzieci - to dzieci niegrzeczne. Diabełek Pawełek jest utrapieniem rodziców - uparcie chce stać po jasnej stronie. Wyrzucony karnie ze szkoły i zatrudniony do pilnowania piekielnych kotłów zachęca potępionych do skruchy. Słowem - skaranie b