EN

1.07.2013 Wersja do druku

Każdy musi kiedyś umrzeć Porcelanko...

Rozpoznawalny charakter pisma Agaty Dudy-Gracz zaczyna stawać się konwencją, zbyt łatwo dającą się powielać. Po raz kolejny obserwujemy więc pokraczne ludzkie postaci, tym razem obarczone rolą mitycznych Bohaterów. Mimo przydomków "boski", "mło­dzieńczy", "powabna" - ich ciała są stare, a oczy zmęczone, zaś przekonanie o istnieniu fatum odbiera im wolę i moc. Wojna trojańska trwa od lat, tak długo, że pod mury Troi przywozi się turystów, żeby mogli obejrzeć praw­dziwego Hektora czy Achillesa, ale zarówno oblężeni, jak oblegający zdążyli się postarzeć i zgubić sens walki. Są głupi, podatni na popędy, o słabej woli, ale za wszelką cenę nie dopuszczają do rozejmu, broniąc tzw. naj­wyższych wartości - miłości, honoru, a właściwie wiary w ich istnienie. Bez tego okazałoby się, że przez lata przelewano krew za dziwkę i rogacza; zresztą ten i inne interpretacyjne tropy, zarysowane w "Szekspirze współ­czesnym" przez Jana Kotta, przew

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Każdy musi kiedyś umrzeć Porcelanko...

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 7/8

Autor:

Karol Drozdowski

Data:

01.07.2013