EN

4.10.2004 Wersja do druku

Każdy może zostać ślepcem, czyli o odrzuceniu

Najnowszy spektakl Stajni Pegaza Wszyscy nie zachwyca. Miejmy jednak nadzieję, że to tylko wypadek przy pracy w twórczości tej interesującej grupy. Tym razem Ewa Ignaczak, założycielka i reżyser grupy, postanowiła się zmierzyć z powieścią Miasto ślepców José Saramago, portugalskiego laureata literackiej Nagrody Nobla z 1998 roku. Fabuła powieści przypomina nieco Dżumę Camusa: miasto ogarnia epidemia białej ślepoty. Władze szybko reagują - izolując chorych od reszty społeczeństwa i następnie poddają ich coraz bardziej nieludzkim represjom. Z prozy Saramago zostaje we Wszystkich kilka luźnych scen - postępujący proces ślepnięcia mieszkańców miasta, sadystyczne traktowanie odosobnionych ślepców. Autorzy widowiska próbują ze ślepoty stworzyć uniwersalną metaforę odrzucenia przez system, wyrzucenia poza nawias społeczeństwa. - Organizacja to pierwszy krok do odzyskania wzroku - mówi jeden z bohaterów. Ślepcem może być homoseksualista, kob

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Każdy może zostać ślepcem, czyli o odrzuceniu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza-Trójmiasto nr 233

Autor:

Mirosław Baran

Data:

04.10.2004

Realizacje repertuarowe