Człowiek nie chce i nie potrafi być sam, nawet wówczas, gdy świadomie wybrał życie w samotności. Potrzebujemy bowiem obecności drugiej osoby nie tylko wtedy, gdy nie radzimy sobie z prostymi sprawami codzienności. Helen przestaje nad nimi panować, bo czas i biologia są nieubłagane, a postępująca starość niesie coraz więcej ograniczeń. I oto jesteśmy świadkami chwili, w której ma się zadecydować przyszłość Helen, jej ewentualna przeprowadzka do domu starców, zwanego elegancko domem pogodnej starości. Tak mogłoby się przedstawiać najkrótsze, ale i zarazem bardzo powierzchowne streszczenie sztuki Athola Fugarda "Droga do Mekki", wystawionej właśnie na małej scenie Teatru "Wybrzeże". "Droga do Mekki" z pewnością nie jest literackim arcydziełem, będąc wszakże jednym z ciekawszych dramatów, które w kameralnej formie, w interesującej artystycznie postaci zawierają tyle ważnych i bliskich każdemu z nas spraw. Jest bowiem próbą ukazania
Tytuł oryginalny
Każdy ma swoją Mekkę
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki Nr 282