KONSTANTY Ildefons Gałczyński głosił w swym wierszu pochwałę małych kin. Myślę, że poetyckich strot byłyby również godne małe sceny, które zafundowało sobie już wiele teatrów. Kameralne warunki ośmielają bardziej realizatorów, zagrzewają do podejmowania ryzyka artystycznego. Małe sceny są przeważnie pozbawione tradycyjnego pudełka scenicznego. Reżyser może organizować sobie przestrzeń salki wedle własnej wyobraźni, rozstawiać aktorów i rozsadzać widzów na różne sposoby, nie skrępowany schematem. Skorzystała w pełni z tej swobody Agnieszka {#os#2297}Holland{/#}, należąca do najciekawszych wschodzących indywidualności reżyserskich, którą to opinię potwierdzają jej inscenizacja w kilku miastach. Tym razem zaprasza nas na Scenę 61 stołecznego Teatru Ateneum. Na afiszu polska prapremiera współczesnej sztuki angielskiej z czterema imionami w tytule: "Dusia, Ryba, Wal i Leta" rekomendowanej londyńskim sukces
Tytuł oryginalny
Każda inna
Źródło:
Materiał nadesłany
Sztandar Młodych Nr 34