David Hare starannie skroił swoją sztukę wedle sprawdzonych wzorów i zadbał o ekonomię wszelkiego rodzaju. Do wystawienia "Prześwitu" potrzeba trójki aktorów i dekoracji przedstawiającej ubogi pokój - można więc załatwić sprawę tanio. Każdy z bohaterów reprezentuje jakąś grupę społeczną i postawę wobec rzeczywistości. A ponieważ daleko odeszliśmy od czystej sztuki dydaktycznej, starciu racji dodano kontekst psychologiczny i (jak u Ibsena czy Strindberga) przeszłość, determinującą działania bohaterów. Jest nawet czwarta osoba dramatu, ważna, choć nie pojawiająca się na scenie - Alicja, nieżyjąca żona Toma, matka Edwarda i przyjaciółka Kyry (byłej kochanki Toma). Dialogi żywe, dobrze napisane, błyskotliwe. Nie są to szczyty dramaturgii, trudno więc spodziewać się ekscytującego przedstawienia. Streszczenie wygląda nieco melodramatycznie: Tom biznesmen na dorobku, miał żonę Alicję i kochankę Kyrę. Żyli
Tytuł oryginalny
Kawałek cudzego życia
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta w Krakowie nr 249