24 i 26 października w Teatrze Korez odbędą się dwie gościnne premiery - recitalu "Jestem w niebie czyli Maria Meyer śpiewa" Teatru Ma Scala oraz spektaklu Teatru Inspiracji - "Autsajder" w reż. Roberta Talarczyka.
Jestem w niebie gdy śpiewa Maria Meyer (na zdjęciu). Ta wybitna aktorka Teatru Rozrywki, obdarzona niezwykłym głosem i osobowością sceniczną, o śpiewaniu wie wszystko i wszystko potrafi. Gdyby urodziła się w Stanach mielibyśmy drugą Lizę Minnelli czy Judy Garland a z takim nazwiskiem Metro-Goldwyn-Mayer. Maria Meyer. Dziś sięga po największe przeboje amerykańskie złotych lat jazzu. Pisane jakby specjalnie dla niej. A na scenie wybitny pianista, Adam Snopek i zespół muzyczny pod jego dyrekcją. Należy to zobaczyć. Należy tego wysłuchać. Bo warto. (Mirosław Neinert) PS. Bardzo ważne jest, że te porywające przeboje swingowe Maria Meyer śpiewa po polsku. Do perfekcyjnych tłumaczeń Wojciecha Młynarskiego i Romana Kołakowskiego dodała świetne, z wyczuciem muzycznym i dowcipnie napisane teksty Janusza Krucińskiego. Gdyby Janusz Kruciński urodził się w Stanach, mielibyśmy drugiego Leonarda Cohena "Jestem w niebie czyli Maria Meyer śpiewa"