EN

31.10.2010 Wersja do druku

Karuzela agresji

Ta sztuka powstała w apogeum rozkwitu talentu Ódóna von Horvatha, kiedy był już po sukcesie "Opowieści lasku wiedeńskiego". "Karol i Karolina" weszła na scenę wkrótce potem, ale nie w Polsce, gdzie z niewiadomych powodów na prapremierę musiała czekać aż do tej chwili, niemal 70 lat. Wkrótce dramat Horvatha wystawi także (w innym przekładzie) wrocławski Teatr Polski. Coś musi być na rzeczy, że po ten sam utwór sięgają dwa teatry, choć na pozór jest zgoła banalny. Oto historia dwojga młodych w dramatycznym momencie: szofer Kazimierz traci pracę i od słowa do słowa młodzi rozstaną się, ich życie legnie w gruzach. Tak można by opowiedzieć fabułę, której tu jak na lekarstwo - w 117 (tak, 117!) scenkach, rozgrywających się na błoniach monachijskiego wesołego miasteczka, gdzie trwa właśnie Octoberfest, Horváth odmalowuje nie tyle rozstanie młodych, ile atmosferę zagrożenia, napięcia, niepokoju, jaka rodzi się w czasach kryzysu. Na scenie T

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Karuzela agresji

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd Nr 43

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

31.10.2010

Realizacje repertuarowe