EN

20.12.1996 Wersja do druku

Kara boska?

Kiedy w poznańskim Teatrze Nowym odsłoni się kurtyna, nic nie wskazuje, że przed oczyma widza rozegra się "Nie-Boska Komedia" Zygmunta Krasińskiego. W tle widać fasadę jakiejś piętrowej, klasycystycznej willi albo może pałacyku, a z przo­du - mały dziedziniec okolony z boków suszącymi się przeście­radłami. Ot, typowo włoska sceneria - można by pomyśleć. I raczej prędzej należałoby się spodziewać Garibaldiego z dwurur­ką niż polskiego arystokraty z lulką w zębach. Ale zaskoczenie potęguje jeszcze fakt, że z boku stoi sztaluga, przy której ja­kiś typ usiłuje przenieść na płótno swoją mesjanistyczną wizję. A z przodu leży sobie na ziemi, wygodnie podparty, hrabia Hen­ryk i najspokojniej w świecie kurzy fajkę. Widzów to intryguje, bo takiej sztuki dotąd nie znali. Na dodatek w drzwiach willi ukazują się dwie tajemnicze postaci w karnawałowych ma­skach. Ale wszystko zaczyna się klarować, kiedy popatrzymy na scenę przez pryzmat biog

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kara boska?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Poznańska nr 297

Autor:

Błażej Kusztelski

Data:

20.12.1996

Realizacje repertuarowe