EN

21.01.2006 Wersja do druku

Kaplica w markecie

- Dramat opowiada o przestrzeni supermarketu, a ja - uznając, że w teatrze najważniejsza jest metafora - postanowiłem go umieścić właśnie we wnętrzach teatralnych - mówi PIOTR KRUSZCZYŃSKI, reżyser "Hysterikonu" w Teatrze Polskim w Poznaniu.

Z Piotrem Kruszczyńskim [na zdjęciu], reżyserem "Hysterikonu" w Teatrze Polskim o zakupach i teatrze, rozmawia Stefan Drajewski: Kilka lat temu podczas Festiwalu Malta w Centrum Handlowym zrealizował pan "Odejście głodomora" Różewicza. Ma pan słabość do supermarketów? - "Odejście głodomora" to rzecz o sprzedawaniu się artysty, tekst poetycki. Uznałem, że sprofanowanie go przestrzenią marketu, jest jak najbardziej na miejscu. Ingrid Lausund w "Hysterikonie" opisuje gigantyczny supermarket, a pan zaprasza nas do teatru, dziewiętnastowiecznej bombonierki. - To prawda, dramat opowiada wręcz o przestrzeni supermarketu, a ja - uznając, że w teatrze najważniejsza jest metafora - postanowiłem go umieścić właśnie we wnętrzach teatralnych. Mam wrażenie, że ze scenografem Janem Polivką uda się nam w tę bombonierkę wpisać coś, co będzie bardzo odległą metaforą od supermarketu. Podkreśla pan, że sztuka Lausund powinna mieć swoją prapremierę w Poz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kaplica w markecie

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 18

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

21.01.2006

Realizacje repertuarowe