Decyzja Jerzego Zegalskiego, by wystawić na katowickiej scenie "Kaligulę" - lecz nie w wersji wielokrotnie obecnej w polskich teatrach - lecz młodzieńczej, nowo odkrytej, była w pierwszej chwili dość zaskakująca. Sztuka Camusa funkcjonuje w polskiej tradycji jako tekst o określonej wymowie: studium władzy i tyranii. Kontekst czasów w jakich pojawiła się na naszych scenach w okresie po Październiku, wywołuje również określone skojarzenia. Tytułowy bohater jest więc w tym ciągu realizacji przede wszystkim tyranem, którego sama obecność stanowi zagrożenie dla wszystkich, nawet jeśli otoczenie pogodziło się z utratą wolności i praw wyboru. A tymczasem okazało się, że istnieją pod tym samym tytułem właściwie dwie sztuki Camusa, niby te same, lecz różne jak klimat czasu, z którego wynikły. Pisząc kolejnego "Kaligulę" Albert Camus mocował się nie tylko z poprzednim tekstem - mocował się z sobą i z wyznawaną filozofią istnienia:
Tytuł oryginalny
Kaligula
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Tak i Nie nr 12