EN

12.12.2003 Wersja do druku

Kaj w krainie śniegu

Zbaśni Andersena został tylko fabularny pretekst: Królowa Śniegu porywa Kaja, nieszczęsna Gerda szuka go po całym świecie, spotyka tzw. ciekawych ludzi, w końcu znajduje ukochanego i uwalnia. Po drodze roi się od symboli i scenicznych atrakcji. Autorzy wrocławskiej adaptacji Andersenowskiego arcydzieła zrezygnowali z rozpoetyzowanych, często mało czytelnych ustępów oryginalnej baśni, dodali kilka przesyconych morałami songów. Wyszedł im mało czytelny spektakl o nędzy ludzkiej egzystencji, rywalizacji od najmłodszych lat, wątpliwych urokach pracy w biurze (tak!), jałowym szukaniu sensu życia, nagłym wchodzeniu w dorosłość, potędze szczerego serca, pożytkach z ignorancji... Dzieci się w tym gąszczu gubią, dorośli, niekiedy, bawią odczytywaniem aluzji do popkultury. Najjaśniejszym blaskiem świeci Królowa Śniegu w wykonaniu Magdaleny Szczerbowskiej. To mętny, ale bardzo ładny spektakl, przynajmniej jeśli chodzi o stronę wizualną i muzyczną. Zm

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kaj w krainie śniegu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 289

Autor:

ADO

Data:

12.12.2003

Realizacje repertuarowe