EN

17.10.2005 Wersja do druku

Juro znowu mnie udusi

- Na razie układam w myślach scenariusz. Wchodzę na salę prób. Siedzi pianistka, obok stoi Placido Domingo. A ja zaczynam śpiewać najlepiej jak potrafię - mówi ELŻBIETA KACZMARZYK-JANCZAK, solistka Opery Wrocławskiej. stale współpracująca również z Teatrem Muzycznym w Lublinie.

Placido Domingo to legenda opery. Jak to się stało, że to właśnie pani zaśpiewa razem z nim? - Do tej pory nie wiem. Myłam okna w domu, i myję sobie te okna, myślę zupełnie o niczym, gdy zadzwonił telefon. Z propozycją wystąpienia z Domingo? - Tak. Tyle, że ja w ogóle nie zrozumiałam o co chodzi. Dzwonił Bogdan Hoffman, kierownik organizacji pracy artystycznej Teatru Wielkiego i pyta czy chciałabym zaśpiewać 22 października w Warszawie partię Fricki w Walkirii? Z Placido Domingo. I co pani na to? - Jak to co? Byłam przekonana, ze to żart. Hoffman zapytał dlaczego jestem zdziwiona Więc powiedziałam mu, ze właśnie myję oknn i to ostatni telefon którego się w tej chwili spodziewałam. Oczywiście nie dokończyłam mycia okien. Za to obdzwoniłam wszystkich moich przyjaciół z tą wiadomością. Ale dlaczego właśnie pani? - Nie mam pojęcia! Śpiewałam w ubiegłym roku Walkirię we Wrocławiu. To był świetny spektakl. Podejrzewam te

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Wschodni nr 240/14.10.05

Autor:

Katarzyna Pasieczna

Data:

17.10.2005