EN

30.12.2017 Wersja do druku

Julia Wyszyńska. Aktorka wyklęta [Śmiałe 2017]

Z czego jest najbardziej dumna w mijającym roku? - Że go w ogóle przeżyłam! - mówi. Po czym dodaje: - Wiedziałam, że rola w "Klątwie" sprowadzi na mnie kłopoty, ale ich skali jednak nie przewidziałam. Dzisiaj, po przejściach, najbardziej cieszy mnie, że udało mi się wszystko przepracować, choć było to okupione wielkim wysiłkiem. Teraz jest już dobrze.

Wyszyńska przeszła dwa lata temu do Teatru Powszechnego w Warszawie z Teatru Polskiego w Bydgoszczy. Przełomowa okazała się jej rola w arcydzielnej "Podróży zimowej" Mai Kleczewskiej, za którą młoda aktorka dostała jakże zasłużoną nagrodę na Festiwalu Prapremier. Po przejściu do Teatru Powszechnego w Warszawie przez dwa lata nie dostaje ról na miarę swego talentu, gra w serialu i wyhamowuje bydgoski rozpęd. Aż przychodzi luty tego roku i premiera "Klątwy" w reżyserii Olivera Frljicia. Wtedy zaczyna się armagedon. Kierowana z goebbelsowskim rozmachem telewizja narodowa zaczyna lincz na aktorce. Wtórują jej inne propisowskie media, które chcą Wyszyńską utopić we własnym rynsztoku. Atakowana jest nie tylko ona, ale także jej rodzina, a teatr przeżywa prawdziwe oblężenie agresywnej koalicji narodowców i kółek różańcowych błogosławionych przez ministra kultury. Artystka jest strzępkiem nerwów, niemal się rozpada, ale nie rezygnuje ze świetn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Julia Wyszyńska. Aktorka wyklęta [Śmiałe 2017]

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 302, dodatek Wysokie Obcasy

Autor:

Mike Urbaniak

Data:

30.12.2017