"...nie czekajcie" w reż. Roberta Zawadzkiego w Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu. Pisze Alicja Śliwa w Tygodniku Wałbrzyskim.
Szereg gorzkic h refleksji o polskich emigrantach serwują nam twórcy "...nie czekajcie", październikowej premiery Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu. To nie jest opowieść o Polakach, robiących karierę za granicą i podbijających świat swoją energią, pasją i pracowitością, ale bolesny i groteskowy spektakl o utracie marzeń. Żadnych sentymentów w stosunku do Polski nie mają bohaterowie przedstawienia w reżyserii Roberta Zawadzkiego. Bo co może zaoferować ludziom państwo, gdzie z dwoma dyplomami w kieszeni można być jedynie wiecznym stażystą? To nie jest kraj dla młodych ludzi. Co innego Irlandia. Taki kierunek wybrały osoby dramatu Gianiny Carbunariu, współczesnej rumuńskiej dramatopisarki. Jej tekst na polskie realia zaadaptował Szymon Bogacz. Podążają na Zieloną Wyspę jak do mitycznego Eldorado, pełni marzeń, nadziei, oczekiwań. Cezary (Piotr Mokrzycki), pasjonat sztukaudiowizualnych chce nakręcićfilm. Magdalena (Kornelia Angowska) marzy o kar