TYTUŁOWY NONDUM dynda w pętli, ale umrzeć nie może. Czepia się życia. Kiedy, wydawałoby się, już przyszła na niego pora, wypowiada sakramentalne: Nondum, jeszcze nie... Lidia Amejko napisała współczesny moralitet o umieraniu. Pełno w nim nawiązań do tradycji literackiej, począwszy od średniowiecznego Everymana, czyli Każdego, aż po Bohatera z "Kartoteki" Różewicza. Związki z Różewiczem podkreśla dekoracja, a zwłaszcza sprzęty gospodarstwa domowego pamiętające początek lat 60. i łóżko, w którym chętnie poleguje Nondum. I choć niewiele w tym dramacie więcej od tego, co można wyczytać w "Rozmowie mistrza Polikarpa ze śmiercią" czy "Skardze umierającego" (Amejko, a jakże, lubi wtręty komizmem podszyte, taka jest, cała utkana ze smacznych odniesień do ludowych wyobrażeń o świętych, postać Posługaczki), twórcy spektaklu dołożyli starań, aby nadać mu formę intrygującą. Po pierwsze, usadowili widownię na sce
Tytuł oryginalny
Jeszcze nie...
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu nr 264