EN

25.03.1959 Wersja do druku

Jestem za Byrskim

Głośna już dyskusja w studenckim klubie "Od nowa" oraz żywa wymiana wrażeń i poglądów n. t. ostatniej inscenizacji Teatru Polskiego, świadczą o tej stronie sukcesu dyr. T. Byrskiego, którą uznać musi każdy, bez względu na to, jak się ustosunkował do nowatorskiego potraktowania Wyspiańskiego na scenie. W bezdyskusyjnym na ogół poznańskim życiu teatralnym, inscenizacja "Wesela" odegrała rolę ładunku eksplodującego. Od wielu lat nie miał Poznań takiej okazji, by usłyszeć tyle o tendencjach współczesnego teatru, o roli i funkcji inscenizatora, a więc o podstawowych dla rozwoju kultury teatralnej zagadnieniach. Wywołanie ożywienia intelektualnego na tym polu jest już samo w sobie aktem wysoce pedagogicznym. W wielu wypowiedziach na tych łamach padało słowo: eksperyment. Prawa do eksperymentowania nie ujmowali T. Byrskiemu ci nawet, którzy ostatnią inscenizację uznali za całkowicie chybioną. Z wypowiedzi najpoważniejszych krytyków koncepcji teat

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski

Autor:

Leszek Prorok

Data:

25.03.1959

Realizacje repertuarowe