EN

9.09.2003 Wersja do druku

Jest czas na Wścieklicę

Rozmowa z Jackiem Bunschem dyrektorem artystycznym Teatru Siemaszkowej

- W sobotę rozpoczyna pan nowy sezon spektaklem "Jan Karol Maciej Wścieklica" wg Witkacego, w swojej reżyserii. Wybór - chyba nieprzypadkowy, w pana teatrze otwartym na naszą codzienność i komentującym jej przejawy? - Zdecydowanie tak. Tekst Witkacego, to fantastyczny nadkabaret, złożony z elementów, które odbijają niemalże dosłownie to, co się wokół nas teraz dzieje. A jednak jego istotą nie jest groteska, lecz dramat Wścieklicy - genialnego chłopa ze wsi Niewyrypy Dolne. Dramat jednostki, zniszczonej przez mechanizmy polityczne. Chociaż my odczytujemy to dziś jako nadkabaret, rzecz ocierającą się o teraźniejszą scenę polityczną. - Czy w tym nie zawiera się właśnie cała przewrotność Witkacego? Oczywiście! Ale również wspaniała zdolność obserwacji i umiejętność komentowania naszej rzeczywistości... - Ponadczasowej... - I to jest fatalne. Bo te różne katastrofy polityczne, które nas dotknęły w latach 20. ubiegłego stulecia, wystę

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowiny Gazeta Codzienna, nr 175

Data:

09.09.2003

Realizacje repertuarowe