EN

27.05.1997 Wersja do druku

Jeśli Boga nie ma

Krzysztof Zaleski wprowadził na scenę język widowiska telewizyjnego. Jednak, pomimo gwałtownej ekspresji i gorączkowego montażu obrazów, gdańskich braci Karamazow oddziela od widowni lodowa ściana.

Ponura płaszczyzna z ciemnych desek, ograniczająca przestrzeń od tyłu, swoimi zakrzywieniami wyznacza umownie, z pomocą pojedynczych sprzętów, kilka równoczesnych planów akcji. Realizatorzy przedstawienia zrezygnowali z łatwej rodzajowości, nie uwodzą uwięzioną w stereotypach rosyjską egzotyką. Gdy w pierwszym, cerkiewnym obrazie pojawi się postać w habicie niosąca ikonę, w muzyce Michała Lorenca zamiast prawosławnych chórów słychać dźwięki, które brzmią raczej jak przetworzone flamenco. Gdy w karczmie Dymitr mówi do Gruszeńki, że sprowadził cygańską orkiestrę, by zagłuszyć swój ból i roztopić go w zgiełku świata, scena wcale nie zaludnia się i nie nabiera życia. Teatr telewizyjny Gdańska inscenizacja, zatytułowana skromnie "Kilka zdarzeń z życia braci Karamazow", ma oryginalną konstrukcję. Z ciemności wyłaniają się co rusz jakieś postaci, które zaraz na powrót znikają, zostawiając po sobie jeden gest albo grymas. W którym

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jeśli Boga nie ma

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Morska nr 122

Autor:

Joanna Chojka

Data:

27.05.1997

Realizacje repertuarowe