Aktorzy sceny dramatycznej żądają odwołania dyrektora teatru Bogdana Nauki! Pismo w tej sprawie wpłynęło już do prezydenta. Inna grupa pracowników, murem stojąca za szefem, ma z kolei dość dyrektora artystycznego Wojtka Klemma. W placówce wrze. Czy polecą głowy?
Zaniedbanie swoich obowiązków, tworzenie fikcyjnych stanowisk, tolerowanie nieróbstwa i ustawiania przetargu zarzucają Bogdanowi Nauce aktorzy sceny dramatycznej. - Dyrektor podpisał umowę na druk plakatów, która jest dla nas niekorzystna - czytamy w piśmie aktorów do prezydenta. - Gwarantuje drukarni maksymalnie długi czas druku. Autorzy pisma uważają, że ów przetarg był ustawiony, gdyż korzystniejszą ofertę od drukarni, która wygrała, przedstawił grafik współpracujący z dyrektorem artystycznym Wojtkiem Klemmem. Dostało się także pracownicy działu organizacji widowni. Zdaniem aktorów, prowadzi ona destrukcyjną politykę wobec teatru, jest nieobecna na stanowisku pracy, nie odbiera telefonów, podaje nieadekwatne informacje na temat spektakli. To wpływa na spadek liczby widzów. Zarzutów wobec dyrektora Nauki jest więcej. To także utrudnianie pracy aktorom i dyrektorowi artystycznemu Wotkowi Klemmowi, sabotaż, brak szacunku dla zespołu sceny