Jest w sztuce Carlosa Fuentesa "Jednooki jest królem" scena, która mogłaby zorganizować kierunkowo całe przedstawienie - scena, która przywołuje główny motyw "Apocalipsis cum figuris" Jerzego Grotowskiego: odejście Księcia. Tu i tam: daremna ofiara Golgoty poniżeń, upokorzeń, zejścia na samo dno ludzkiej małości, nikczemności, upodlenia - po to, by stać się w pełni człowiekiem, by być jednym z nas. Tylko u Grotowskiego jest to dojmujący punkt dojścia: Ciemny odchodzi do słowach jednego z jego uczniów. - Po coś przyszedł? Idź i nie wracaj więcej. U Fuentesa Książę odchodzi sam od Donaty, kiedy się przebrała miara poniżania jego ludzkiej i męskiej godności. I tylko słowa odchodzącego przywołują tamtą wrocławską reminiscencję. Słowa, które w przedstawieniu zaskakują, bo pierwsza jego część jak też pierwsze sceny części drugiej nie wychodzą poza nowo mieszczański teatr okrucieństwa. Wydaje się, że nie wszyst
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 206