EN

9.04.1995 Wersja do druku

Jednak - uchodzi!

"Nie uchodzi, nie uchodzi, czyli Damy i huzary" - brzmi tytuł spektaklu. Roz­szerzenie tytułu powstało stąd, że uzupełniono tekst o piosenki (20) reżysera Ma­cieja Wojtyszki. Sprawiły one, że komedia stała się ra­czej jakby tzw. śpiewogrą. Z konieczności - dokonano też małych skrótów w dialo­gach. Czy to uchodzi, żeby Fre­drze dopisywać piosenki? Przecież sam, kiedy chciał, też je pisał i wplatał w tekst. Dowodem - choćby "Nowy don Kiszot, czyli sto sza­leństw", albo "Nocleg w Apeninach". Cóż, można i tak, zwłaszcza że śpiew, muzyka i taniec w spekta­klach, przede wszystkim ko­mediowych, cieszą się dziś wielkim powodzeniem. Niektóre piosenki, dopisa­ne w Teatrze Śląskim do Fre­dry (muzykę i aranżację opracował Jerzy Derfel), po­dobały się widzom bardzo. Na przykład piosenka o Grzegorzu (oblężonym przez trzy "Gracje" - Zuzię, Fruzię i Józię). Albo piosenka o ser­cu siostry (przykład tzw. ter­roru psychicznego i szantaż

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jednak - uchodzi!

Źródło:

Materiał nadesłany

Gość Niedzielny nr 15

Autor:

Renata Zwoźniakowa

Data:

09.04.1995