EN

15.02.1970 Wersja do druku

Jeden sprawiedliwy czyli spór o Zemstę

"Za rok spektaklu nie będzie, a re­cenzje pozostaną. Jako jedyne świa­dectwo. A skoro tak, trzeba jednak zgłosić votum separatum. Niech bę­dzie choć jeden sprawiedliwy w tej Sodomie zachwytu." (Konstanty Puzyna) Nareszcie polemika! Nareszcie komuś coś się nie podoba i rusza z impetem nie na byle płotkę, lecz na jedno z gło­śnych przedstawień sezonu. W samotnej szarży dworuje sobie po drodze ze sprawozdawców, których sąd nie spotkał się z uznaniem w sprawiedliwych oczach. Ponieważ znalazłem się w tym gronie, wypa­da podjąć rękawicę, bo przeciwnik nielichy, a miejsce przednie. Prze­ciwnikiem jest Konstanty Puzyna, terenem polemika o wrocławską "Zemstę" Jerzego Krasowskiego, a pretekstem felieton "Dowcip z ce­głą" wydrukowany w 673 nrze "Po­lityki". Puzynie ta "Zemsta" się nie podo­ba, więc potępiwszy ją - szuka mo­tywacji. A motywacja leży na tale­rzu: wiadomo, jakie to przedstawie­nie: ostre, demaskujące nędzę i pieniactwo, prymity

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jeden sprawiedliwy czyli spór o Zemstę

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie nr 942

Autor:

Jan Paweł Gawlik

Data:

15.02.1970

Realizacje repertuarowe