EN

7.02.1970 Wersja do druku

Jarocki i "Mniszki"

Z JERZYM JAROCKIM, jako reżyserem, inscenizatorem, który ma coś do powiedzenia od siebie we współczesnym teatrze - warto dyskutować, warto pospierać się i o kształt sceniczny widowisk, jakie nam proponuje, i o nurt treściowy w prezentowanych sztukach. Jarocki na pewno należy dziś do grona wybitnych twórców teatralnych. Nie stara się szokować widowni stawianiem na głowie wartości literackich z dramatów, które wybiera do scenicznego opracowania.

Nie jest więc typowym reżyserem, podporządkowującym wszystkie? swoje poczynania modzie udziwnień. Lubi ton przekorny, bliski groteskowości, szuka też w dramaturgii niemal ekstraktu namiętności, jakby chcąc z głębokiego ukrycia pod powłoką cywilizacji, kultur i pewnych póz filozoficznych - wydobyć to, co sprowadza działania ludzkie do czynników pierwszych. Natury pierwotnej. Trochę tym zafascynowany, tworzy wizje teatru drapieżnego, nie ugłaskanego, wzburzającego - często w ostatecznej wymowie literackiej, a nawet ideowej akcentując więcej, aniżeli dyktuje ładunek treści i nastrojów samego dzieła. Wydaje mi się, że ostatnia prapremiera komedii (?) Edwarda Maneta Mniszki świadczy o tych warsztatowych próbach w sposób niemal przykładowy - mówienia więcej w sztuce, niż zamierzał, czy powiedział jej autor. Otóż Mniszki, wystawione w Paryżu wzbudziły znaczny rozgłos. Rozgłos tym bardziej charakterystyczny, że autor dramatu pochodzi z Kuby (m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jarocki i "Mniszki"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 32

Autor:

Jerzy Bober

Data:

07.02.1970

Realizacje repertuarowe