EN

1.05.2011 Wersja do druku

Jana Klaty Klatajanie - recenzja z nieoglądanego spektaklu

Gdyby dyrektor ogrodu zoologicznego we Wrocławiu złożył niespodziewanie swój urząd i w związku z tym pojawiłaby się pilna potrzeba znalezienia jego następcy, sprawa byłaby arcyprosta. Jan Klata, twórca spektaklu "Kazimierz i Karolina"... Tak dobry jest to spektakl. Tak dobry jest jak powyższa metafora, która sprawnie dowodzi, jak dobry jest. Jan Klata po raz kolejny udowadnia bowiem z jak nieprzejednaną łatwością czuje Polskę i Polaków. Tym razem nakrywa nas w galerii handlowej, gdzie robimy zakupy... oglądamy wystawy... czasem coś jemy... Lecz Jan Klata dobitnie stwierdza, że robimy tam coś jeszcze... Otóż Jan Klata uczy nas, że będąc w galerii handlowej, stajemy się tym bardziej Polakami, niż gdybyśmy byli poza jej ponurym obrębem. Gdyż zdaniem Jana Klata ojczyzną Polek i Polaków jest sklep... Otóż klucz do zrozumienia tego bolesnego i druzgocącego nasze sumienia przedstawienia. Przedstawienia, które oparte jest na słynnym niegdyś, a dziś

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jana Klaty Klatajanie - recenzja z nieoglądanego spektaklu

Źródło:

Materiał nadesłany

"Nietakt" nr 5

Autor:

Daniel Pomorski

Data:

01.05.2011

Realizacje repertuarowe