EN

4.05.1984 Wersja do druku

...jak w hańbie

"Irydion" niezbyt często bywa grany przez teatry. Dramat to zawikłany, mglisty, trudny w teatralnej realizacji, niewdzięczny. Większość prób przeniesienia go na scenę kończyła się niepowodzeniem. Przed laty udało się stworzyć interesujące przedstawienie Jerzemu Grzegorzewskiemu w Poznaniu. Reżyserzy niechętnie sięgają po "Irydiona". Ale są też tacy, których trudności nie zrażają. Należy z pewnością do nich miody, ledwie 27-letni absolwent krakowskiej PWST - Krzysztof Babicki, który w udzielonym niedawno "Teatrowi" wywiadzie powiedział: "...mnie (...) straszliwie pociąga w teatrze jakieś szaleństwo decyzji, wyjście poza chłodną kalkulację: czy warto to robić, czy nie; co mam za sobą, a co przeciwko sobie. Decydować powinno to, że ma się coś na dany temat do powiedzenia. Nawet smak ewentualnej porażki, o ileż to więcej niż mdłości ze strachu przed ryzykiem". Babicki rzeczywiście nieprzypadkowo zabrał się za dramat Krasińskiego. Przy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Robotnicza, nr 18

Autor:

Krzysztof Kucharski

Data:

04.05.1984

Realizacje repertuarowe