EN

22.12.2008 Wersja do druku

Jak smakuje budyń w czasach zarazy?

"Terezin" w reż. Zbigniewa Micha w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Magda Huzarska w Polsce Gazecie Krakowskiej.

Nieraz w getcie dało się słyszeć piosenki. "Terezin" to świetny spektakl Starego Teatru. Miała może kilkanaście lat. Szczupłe ciało i wielkie oczy, w których czaił się strach. Przyszła do męskiej sali, bo ktoś jej powiedział, że tu można zjeść budyń. Usiadła na pryczy i wyobrażała sobie, jak może on smakować. Dla kogoś, kto jest bardzo głodny, już sam waniliowy zapach budyniu musi być zapowiedzią raju. Zapach budyniu, którego nigdy nie zjadła, miała za to jej miłość z leżącym na pryczy chłopakiem. Bo jak opowiadał kiedyś ostatni żyjący dowódca powstania w getcie warszawskim, Marek Edelman, "Jak masz 17 lat, to chcesz się przytulić. Jak jest źle, a się przytulisz, to od razu czujesz się lepiej. Jak młoda dziewczyna jest głodna, to chętnie położy głowę na czyichś kolanach. Czasem myślisz o głodzie, czasem o miłości". Ta dziewczyna żyła w getcie w Terezinie. Na scenie Starego Teatru w przedstawieniu "Terezin" ma ona t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak smakuje budyń w czasach zarazy?

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Krakowska nr 298

Autor:

Magda Huzarska

Data:

22.12.2008

Realizacje repertuarowe