EN

27.06.2006 Wersja do druku

Jak Maciej został Erykiem

- Chłopcy w garderobie się ze mnie śmieją: Ty głupi jesteś. Po co tak jeździsz za tym Depeche Mode? A ja im odpowiadam: Zobaczycie jeszcze, wyślę im demo i oni mnie poproszą, żeby nagrać z nimi singiel - mówi MACIEJ OGÓRKIEWICZ, solista Teatru Muzycznego w Poznaniu.

Miał być ogrodnikiem, stolarzem, piłkarzem... Tymczasem śpiewa w poznańskiej operetce. A rolę Eryka w "Phantomie" zaśpiewał tak, że dech zapiera. Z barytonem Maciejem Ogórkiewiczem [na zdjęciu] rozmawia Ewa Obrębowska-Piasecka. Premiera "Phantoma" Maury'ego Yetsona (muzyka i teksty piosenek) i Arthura Kopita (libretto) odbyła się w poznańskiej operetce 22 kwietnia. Spektakl można będzie oglądać w przyszłym sezonie. To jego spektakl. Śpiewa żarliwie, z pasją, przejmująco i przekonująco. Jakby rzeczywiście był tym nieszczęśliwym, oszpeconym chłopakiem w masce, mieszkającym w lochach paryskiej opery, zakochanym w Christine. Dzięki niemu w poznańskiej operetce zapachniało prawdziwym teatrem, takim przez duże T. Panie Macieju, jak Pan to zrobił? - Zawsze marzyłem o roli Eryka, zawsze się z nią utożsamiałem. Bardzo zależało mi na tym, żeby ją zagrać. Zawsze to znaczy od kiedy? - Pierwszy raz usłyszałem "Phantoma" na CD prawie dziesięć

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak Maciej został Erykiem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Poznań nr 145/23.06.

Autor:

Ewa Obrębowska-Piasecka

Data:

27.06.2006

Realizacje repertuarowe