Poczułem się jak Niemiec, który ogląda w teatrze sztukę o profesorze Sonnenbruchu. Czy jest to jakiś znak czasu, że po ostatniej wojnie żadna literatura nie potrafiła dać o c e n y swego narodu? Wiele przecierpieliśmy - mamy niezłą literaturę martyrologiczną. Doświadczenia - wykorzystał w opowiadaniach Borowski, ale mówiły one dość ogólnie o człowieku poddanym działaniu praw nieludzkich. Nawet książki o wrześniu, te przeprowadzające wszystkie narodowe rozrachunki, oceniały raczej prywatne konta pisarzy i nie stworzyły typu, nie pokazały człowieka-symbolu, człowieka-mitu. Zresztą w literaturze niemieckiej działo się podobnie. Można by tam znaleźć niejednego Sonnenbrucha i wielu innych. Ale dopiero Sonnenbruch Kruczkowskiego, dopiero Ruth, stali się typami, narzucili mit niemieckiej postaci, obowiązujący dziś u nas tak samo jak w Niemczech. Uproszczony do rysów zasadniczych, jedynych i najdobitniejszych. Mit polskiego żołnierza we wrześniu
Tytuł oryginalny
Jacobowsky i pułkownik
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 263