EN

1.05.1993 Wersja do druku

Jack Shakeclassics

Jacek Andrucki to reżyser, który się kulom nie kłania. Zwłaszcza tym kulom, które się pętają u nogi. Cóż zaś bardziej uciążliwego w teatrze, niż te­atralna klasyka? Zgoła nic. Jak bowiem uporać się w dzi­siejszych czasach z kulą-Mickiewiczem, kulą-Słowackim? Co począć z kulami Krasiński i Norwid, lub też - co nie daj Boże!- z monstrualną kulą-Szekspirem?! Jak sprawić, aby scena nie tężała nieuchronnie w jońską kolumnę, a widownia w mar­mur? Jakiej ostatniej deski ratunku się uczepić, aby nie wyjść na Pimkę? Aby nie pouczać, nie moralizować i nie gromić z wyso­kości patriotycznie i etycznie? Jak ugryźć klasyka, by nie zanudzić nim na śmierć? Wyjście jest tylko jedno! Uwspółcześnić klasyka. Wystawić go po nowoczesnemu, a nie, broń Boże, po bożemu! Trzeba dotknąć klasykiem najbardziej palących miejsc współczesności, trzeba zmontować z nas i z niego niezwy­kle wybuchową mieszankę i wstrząsnąć nią absolutnie wszyst

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jack Shakeclassics

Źródło:

Materiał nadesłany

?

Autor:

Paweł Głowacki, Zofia

Data:

01.05.1993

Realizacje repertuarowe