W kończącym się sezonie artystycznym bydgoscy miłośnicy Melpomeny stwierdzają, że patrząc z perspektywy ostatnich kilku lat był on wyjątkowo udany. Przypomnijmy tylko choćby inscenizację "Mistrza i Małgorzaty" Bułhakowa w Teatrze Polskim, z którą bydgoszczanie zajechali aż na Warszawskie Konfrontacje Teatralne, posmak skandalu, jaki towarzyszył wystawieniu w tym samym teatrze "Obywatela Pekosiewicza" Słobodzianka. Prawdziwa jednak teatralna "bomba" przygotowana została przez impresaryjny Teatr Grzymały który w ramach przeglądu "Świat aktorski naszych czasów" zaprosił do Bydgoszczy jednego z trzech laureatów Złotego Wawrzynu Grzymały - TADEUSZA ŁOMNICKIEGO, ze słynnym już w całej Polsce spektaklem "Ja, Feuerbach" Tankreda Dorsta. Elżbieta Baniewicz w miesięczniku "Teatr" pisała m. :n.: "Premierę (w Teatrze Dramatycznym w Warszawie) zakończyła wielominutowa owacja na stojąco, co jest ostatnio w teatrze zjawiskiem rzadkim, ac
7.06.1989
Wersja do druku