EN

4.03.1984 Wersja do druku

Iwona, Walenty i Dwór

Ta Iwona z całą pewnością nie jest żadną maszkarą. Nie jest brzydka, odrażająca. Przeciwnie. Ma ładną twarz o delikatnych rysach, miły atos, porusza się z naturalnością i wdziękiem. Owszem, ubrana jest dość okropnie, ale strój to już nie jej zasługa, ale ciotek. A że się godzi na to? Godzić się musi na znacznie więcej. Wygląd ilustruje tu jej psychiczną postawę - kompletnej rezygnacji. Iwona jest przede wszystkim INNA. Jej naturalność kontrastuje ze sztucznością i fałszem otoczenia. Jej bezbronność i bierność - z agresywną aktywnością. Jej delikatność - z ordynarną brutalnością. Iwona, przez swą odmienność, jest dla innych nie do zniesienia. Trzeba ją zabić, bowiem sama jej obecność stanowi zagrożenie dla pozostałych. Obnaża, prowokuje do zrzucania masek, skrywających całą brzydotę i nędzę moralną. Iwona tym bardziej irytuje, ponieważ nie dostosowuje się do obowiązujących reguł gry. Iwona nie "funkcjonuje". Nie "cie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Iwona, Walenty i Dwór

Źródło:

Materiał nadesłany

Razem nr 10

Autor:

Bronisława Belusiak

Data:

04.03.1984

Realizacje repertuarowe