EN

4.03.1961 Wersja do druku

Ionesco czy... Kantor?

Każdy z nas ma prawo dokonać wyboru najbardziej odpowiadającego mu dzieła malarskiego spośród całego dorobku artystycznego w dziedzinie plastyki. Oczywiście, że na jego smak będzie oddziaływać nie sama intuicja, czy wrodzona wrażliwość - ale wiedza o sztuce oraz czas, poświęcany na obcowanie z nią. Równie jasno można przedstawić sprawę, że w pewnym momencie kończy się (nawet dla bardzo kulturalnego konsumenta sztuki) umowa pomiędzy artystą i rzeczonym konsumentem. Umowa bowiem co do znaczeń artystycznych, obowiązuje tylko wtedy - jeśli jej punkty są zrozumiałe (w szerokim zasięgu) dla każdej ze stron. Tam, gdzie artysta zaczyna "dziwaczyć", przemawiać wymyślonym przez siebie i dla siebie językiem, wyłącznie w celu osiągnięcia za wszelką cenę tzw. oryginalności - stawia zarazem MUR odgraniczający jego twórczość od bezradnego odbiorcy. Łamigłówki bowiem tak długo są zabawne, jak długo istnieje możliwość ich rozwiązania po obu str

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ionesco czy... Kantor?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 54

Autor:

Jerzy Bober

Data:

04.03.1961

Realizacje repertuarowe