Zapowiadana od dłuższego czasu premiera "Ryszarda III" w teatrze Ateneum została niestety odłożona z powodu choroby Jacka Woszczerowicza. Przedstawienie pierwszej części "Króla Henryka IV" jest więc pozycją zastępczą, przygotowaną w krótkim stosunkowo czasie. Pozostawia też wrażenie improwizacji, choć Aleksander Bardini powtarza z innym zespołem aktorskim swoją inscenizację łódzką, a rolę Falstaffa gra i tu Stanisław Łapiński. Realizacja sceniczna "kronik" Szekspira należy do wyjątkowo trudnych zadań. Trudno uniknąć zagmatwania i nużących dłużyzn. Ale jednocześnie stwierdzić trzeba, że w tych "scenach historycznych" tkwią propozycje bliskie epickim tendencjom współczesnego teatru. Myślę przede wszystkim o stylu brechtowskim, którym inspirował się niedawno młody i utalentowany reżyser francuski Roger Planchon, wystawiając z ogromnym powodzeniem "Henryka IV". Przez dokonanie zręcznych cięć udało się Planchonowi skomponować widowi
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy, nr 67