EN

26.09.1957 Wersja do druku

Imiona władzy czyli historiozofia raczej optymistyczna

W znanej dyskusji z Lassallem Marks roz­różnił typ dramatur­gii szekspiryzującej od typu szylleryzującego. Wedle tej klasy­fikacji sprzed stu lat "Imiona władzy" Jerzego Broszkiewicza wygodnie się mieszczą w rubryce szylleryzowania, obok sporej części naszej bie­żącej produkcji literackiej. Utwory metaforyczne, paraboliczne, alu­zyjne są dość dokładnie tym, co Marks nazwał "rezonatorami ducha czasu". Oryginał jest bardziej wy­razisty das Verwandeln von Indi-viduen in blosse Sprachrohren des Zeitgeistes. "Imiona władzy" to utwór pro­blemowy. Akcja bezpośrednia jest pretekstem. Ale jest. Autor nie zer­wał całkowicie z tkanką fabular­ną. Idealnym kresem sztuki pro­blemowej jest swoista "czysta treść", abstrakcja intelektualna. Ta­kim kresem w teatrze byłby goły, pozasytuacyjny dialog: dwa głosy, dwie opinie sprzeczne. Swoje "gło­sy" Broszkiewicz uwikłał w trzy różne układy dramatyczne. Już jed­nak rozbicie utworu na trzy jednoaktówki św

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Imiona władzy czyli historiozofia raczej otymistyczna

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd Kulturalny nr 39

Autor:

Stefan Treugutt

Data:

26.09.1957

Realizacje repertuarowe