Magda Nogaj: Ma Pan w dorobku inscenizacje sztuk mistrzów: Moliera, Gogola, Mickiewicza, teraz przyszła kolej na aktualnie najbardziej cenioną dramatopisarkę we Francji - Yasminę Rezę. Sprawdzają się te wybory? Maciej Sobociński: Zawsze decyduję się na tekst, który mnie pociąga, idę za tajemnicą, którą w sobie ma. A im lepszy dramaturg, tym więcej tajemnic w jego tekście. A co odkrył Pan w sztuce "Życie: trzy wersje"? - To specyficzny i trudny tekst. Poza tym, że nie ma klasycznego podziału na akty i sceny, osadzony jest wyłącznie na aktorach. Oni przez półtorej godziny nie schodzą za sceny. Do minimum ograniczyliśmy inscenizację. W tej sztuce ważna jest świeżość emocji, która rodzi się tu i teraz. Każda gotowa, "zagrana" emocja natychmiast odsłaniałaby fałsz. Po to się robi przedstawienia, żeby za każdym odsłonięciem kurtyny przeżyć nową przygodę, dotyczy to zarówno aktora, jak i widza. Choć jest to oczywiste, w prz
Tytuł oryginalny
Idę za tajemnicą
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 202