EN

18.02.2011 Wersja do druku

Idę, stąpając po linie

- Nie chcę tego roztrwonić na jakieś głupoty, wolałbym sensownie i twórczo to wykorzystać. Możliwe, że będzie to jakaś podróż, nie do ciepłych krajów i nie dla leżenia na plaży. W kwietniu chcę polecieć do Kopenhagi na występ Needcompany - ADAM SZCZYSZCZAJ o 10 tys. wrocławskiej nagrody Warto.

Magda Piekarska: Uwierzyłeś wreszcie, że jesteś naszym laureatem? Adam Szczyszczaj: Prawie. Powoli to do mnie dociera. Jestem wdzięczny za to wyróżnienie, dziękuję kapitule i przykro mi, że nie mogłem go osobiście odebrać. Już sama nominacja mnie ucieszyła, zwłaszcza że wyróżniono dwie tak skrajnie różne role - w "Biesach" i "Szosie Wołokołamskiej". Ta nagroda przyszła w dobrym momencie, kiedy sobie zadawałem pytania o to, czy przypadkiem nie idę złą drogą. A ona sprawia, że te wątpliwości tracą rację bytu. A na co warto przeznaczyć 10 tysięcy? - Cały czas o tym myślę. Nie chcę tego roztrwonić na jakieś głupoty, wolałbym sensownie i twórczo to wykorzystać. Możliwe, że będzie to jakaś podróż, nie do ciepłych krajów i nie dla leżenia na plaży. W kwietniu chcę polecieć do Kopenhagi na występ Needcompany. To prawdziwy zespół teatralny - bez podziału na gwiazdy i halabardników. Coś zupełnie innego niż polski i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Adam Szczyszczaj: Idę, stąpając po linie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 40 online

Autor:

Magda Piekarska

Data:

18.02.2011

Realizacje repertuarowe