EN

18.12.1979 Wersja do druku

Huzar na urlopie

Z głośną orkiestrą woj­skową wkraczają huza­rzy do wiejskiej po­siadłości Majora. Tu mają zamiar spędzić w swoim, je­dynie męskim gronie, zasłu­żony urlop. W chwilę potem, w milczeniu oznaczającym, że towarzysze wojenni rozumie­ją się bez słów, zaczynają ob­rządek urządzania się w no­wym miejscu pobytu. Aliści, dopiero na urlopie huzar staje twarzą w twarz wobec swojego największego zagrożenia. Jest nim - ko­bieta. Burzy nie tylko wyma­rzony spokój wiejskiego dom­ku, przeszkadza w męskich rozrywkach, zwaśnia dozgon­nych przyjaciół, dybie na wol­ność kawalerską huzara. A cóż dopiero, gdy kobiet jest tak jak w komedii Alek­sandra Fredry - siedem. I gdy - tak jak w Teatrze na Woli - wpadają na sce­nę z niepohamowanym jazgo­tem, furgotem, z całym do­brodziejstwem żywego i mar­twego inwentarza, by po pa­ru minutach krzykiem, hi­sterią i intrygami zawojować całe męskie towarzystwo. A są to, zwłaszcza te starsze wiekie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Huzar na urlopie

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Ludu nr 297

Autor:

Ewa Kielak

Data:

18.12.1979

Realizacje repertuarowe