EN

1.10.2007 Wersja do druku

Hrabina chce się podobać

"Hrabina" w reż. Kazimierza Kowalskiego w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Michał Lenarciński w Dzienniku Łódzkim.

W pomyśle, by wystawić w łódzkim Teatrze Wielkim "Hrabinę" Stanisława Moniuszki, najwyżej cenię determinację Kazimierza Kowalskiego, dyrektora artystycznego teatru, by włączyć do repertuaru najważniejsze dzieła twórcy opery narodowej. To ze wszech miar piękna i szlachetna idea, niestety, stojąca w jaskrawej opozycji wobec wartości owego dzieła. Kazimierz Kowalski nie tylko wziął na swoje barki "Hrabinę" jako pozycję w repertuarze, ale również poświęcił jej czas najpierw na opracowanie, a później na wyreżyserowanie. Moim zdaniem muzyce pomógł niewiele, bo "Hrabina" - posługując się terminologią medyczną - to przypadek ciężki, w stanie nierokującym nadziei. Pomógł natomiast publiczności, która dzięki nowej redakcji nie musiała się męczyć, wysłuchując całości dzieła. Co ciekawe, reżyser "Hrabinę" nie tylko skrócił, ale też wzbogacił o dwa chóry: z "Verbum nobile" Moniuszki i z "Don Pasquale" Donizettiego. Przyznam, że o

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Hrabina chce się podobać

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki nr 229

Autor:

Michał Lenarciński

Data:

01.10.2007

Realizacje repertuarowe