EN

17.05.2016 Wersja do druku

Helena Modrzejewska zakochana w Szekspirze i... krokodylach

Alicja Kędziora, wiceprezes Fundacji dla Modrzejewskiej, opowiada w Dzienniku Polskim o albumie prezentującym szekspirowskie role legendarnej aktorki z Krakowa, jej patriotyzmie, statusie celebrytki i plotkach na temat jej gwiazdorskich fanaberii.

Jaki był Kraków, gdy mieszkała tu Helena Modrzejewska? - Karol Estreicher w liście do jej męża - Karola Chłapowskiego, w końcu lat 60. XIX wieku pisał: "stary przygarbiony Kraków, gniazdo emerytów, prezesów i towarzystw dobroczynności, [w którym] nie ma ani koncertów przyzwoitych, ani przyzwoitego ogrodu, ani przyzwoitego balkonu, z którego by można oglądać bruk żelazny i stróżów z miotłą i koszami uganiających się". Dodać by należy: miasto małe, zaściankowe, plotkarskie i zawistne. Od samych narodzin Modrzejewskiej krążyła plotka o jej rzekomym ojcu - księciu Eustachym Sanguszko. Stąd też wzięło się popularne pod Wawelem powiedzenie: "w życiu i na scenie - równa księżniczce Helenie (Sanguszkównie)". Czy miasto było dla aktorki od początku przychylne? - Sama Modrzejewska wspominała, że Kraków był jej "kołyską, niańką, opiekunem i wychowawcą". Był to jednak bardzo surowy opiekun dla początkującej artystki. Modrzejewska wr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Helena Modrzejewska zakochana w Szekspirze i... krokodylach

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 113 online/16.05

Autor:

Rozmawiał Marcin Dyrcz

Data:

17.05.2016