EN

2.03.1986 Wersja do druku

Hanuszkiewicz w Ateneum

"Zadaniem teatru jest, wedle mnie, wprowadzenie widza w stan wyjątkowy... stan uczuciowego pojmowania Tajemnicy Istnienia. Wychodząc z teatru człowiek powinien mieć wrażenie, że obudził się z jakiegoś dziwnego snu, w którym najpospolitsze nawet rzeczy miały dziwny niezgłębiony urok". Ten postulat Witkacego Adam Hanuszkiewicz spełnił w spektaklu "Maria i Woyzeck", granym w warszawskim Ateneum. Po raz pierwszy ten tak bardzo pomysłowy reżyser i niezrównany inscenizator okazał się prawdziwym przyjacielem kobiet. Pewną zapowiedzią spektaklu był już wspaniały "Dekameron" Boccaccia, zainscenizowany w stylu "All that jazz" Boba Fosse'a. Obecnie bohaterem stal się Georg Büchner (1813-1837), piewca miłości zmysłowej, obrońca praw do szczęścia "najnędzniejszego z nędznych" plebejusza Woyzecka. Przemiany społeczno-obyczajowe na świecie umożliwiły Hanuszkiewiczowi zrealizowanie dla polskiego widza przedstawienia idącego dalej i głębiej, broniącego praw ko

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Hanuszkiewicz w Ateneum

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie nr 9

Autor:

Teresa Grzybkowska

Data:

02.03.1986

Realizacje repertuarowe