"Kraksa" Friedricha Durrenmatta, której teatralną wersję mamy okazję oglądać na Scenie pod Ratuszem w Krakowie, dosyć blisko dotyka naszej nowej rzeczywistości - jej bohaterem jest ambitny, dobrze prosperujący handlowiec "branży tekstylnej", taki, jakich wielu pojawiło się ostatnio. Doraźna aktualność nie stanowi jednak podstawowego waloru spektaklu wyreżyserowanego przez Tomasza Obarę w Teatrze Ludowym. To raczej przypowieść o winie i karze oraz ludzkiej małości w czynieniu dobra i zła. Z powodu kraksy samochodowej przedsiębiorca Traps zmuszony jest szukać noclegu w małym miasteczku. Trafia do emerytowanego sędziego, który właśnie razem z przyjaciółmi - prokuratorem, obrońcą i katem, wszyscy trzej również w stanie spoczynku - bawi się w sąd. Przybyszowi nie pozostaje nic innego, jak grzecznie zgodzić się na propozycję objęcia wakującej roli oskarżonego. Wydarzenia, które potem następują, przybierają dość zaskakujący obrót. Akcję ro
Tytuł oryginalny
Handlarz i Prokurator
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 10