EN

1.10.1990 Wersja do druku

Halka na reprezentacyjnej scenie

,,Myślę, ze najważniejsza będzie wierność epoce, historii obecnej po­przez wierność realiom...". Ten fragment wypowiedzi Kazimierza Kutza, zamieszczonej w programie, można uznać za punkt wyjścia jego insce­nizacji "Halki" w Teatrze Wielkim. Reżyser zaznacza też, że "warstwa chłopska nie będzie ani stylizowana, ani folkloryzowana", co należy rozumieć jako dążenie do maksymalnego autentyzmu. Ewa Starowiey­ska przyjęła tę formułę, ale nie całkiem konsekwentnie. Kościółek wiej­ski jest aż nazbyt skromny, pozbawiony prawie zupełnie góralskich ornamentów, a dom Stolnika trudno uznać za wyraz wierności wobec historii, bo tak wysokie stanowisko w dawnej Rzeczypospolitej wiązało się z posiadaniem pałacu. Natomiast Ewa Starowieyska pokazała nam drobnoszlachecki dworek, tyle że dość dziwaczny, bo opatrzony aż troj­giem drzwi. Kazimierz Kutz na ogół dochował wierności realiom. Postacie sceniczne nie są podzielone "klasowo" - jak bywało częst

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Halka na reprezentacyjnej scenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 10

Autor:

Tadeusz Kaczyński

Data:

01.10.1990

Realizacje repertuarowe