EN

28.02.2014 Wersja do druku

Grzebanie w trumnach

Müller brzmi dla mnie bardzo aktualnie. Jego teksty są uniwersalne, nie dotyczą tylko historii Niemiec, jak twierdzą niektórzy. Problem z odbiorem w Polsce? Ci, którzy narzekali, nie pastwili się nad przedstawieniem tylko pozbawieni narzędzi interpretacyjnych, stali nad własnym pytaniem - po co? Ale jak dzisiaj można stawiać pytanie o aktualność jego tekstów, kiedy świat jest pełen śmieci, krwi, wycia i upadłych mitów? - pisze Barbara Wysocka w Theater der Zeit.

Jest rok 2003, kiedy na drugim roku studiów aktorskich pracujemy na warsztatach z grupą studentów reżyserii nad tekstami Brechta, Schwaba, Levina i Müllera, "HamletMaszyna" jest dla mnie tekstem zagadką. Narzędzia, którymi operuję jako aktor, okazują się kompletnie nieprzydatne. Potrzebne są inne środki, coś, czego jeszcze nie umiem. Nie chodzi o emocjonalne przeżywanie, psychologiczne analizowanie postaci - nie ma w ogóle żadnych postaci - tylko o inny sposób pracy, sprowokowany formą, materią tekstową, jej rytmem. To, co mnie uderza w tekstach Müllera to ich brzmienie, siła poezji i szyfr jakim są pisane. Niewiele wtedy z tego rozumiem, forma robi na mnie większe wrażenie niż treść, ale dzięki tym warsztatom zaraziłam się Müllerem i chyba w ogóle niemiecką literaturą i teatrem, to będzie miało zasadniczy wpływ na moją późniejszą drogę, wybory, decyzje. Nad "HamletMaszyną" pracowaliśmy potem jeszcze bardzo długo, ponad rok, nieustannie zm

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Grzebanie w trumnach

Źródło:

Materiał nadesłany

Theater der Zeit nr 2/02.2014

Autor:

Barbara Wysocka

Data:

28.02.2014