EN

20.02.1956 Wersja do druku

Groteska pokazuje nam Gałczyńskiego

DZIĘKI zapobiegliwości Domu Dziennikarza udało się sprowa­dzić do Warszawy krakowski Teatr "Groteskę" z przedstawieniem jed­noaktówki Gałczyńskiego z cyklu "Zielona Gęś" p. t. "Gdyby Adam był Polakiem". Doskonale się stało, że choć grono osób mogło zobaczyć ten spektakl, który, jak obiecuje kierownik "Gro­teski" Jarema, przybędzie wiosną do Warszawy na gościnne występy wraz z drugą sztuką Gałczyńskiego "Bab­cia i wnuczek". TO cośmy ujrzeli, było urocze. Zna­komity pomysł wcielania groteskowo-poetyckich postaci Gałczyńskiego w kukiełki (i to jak dowcipne kukiełki projektu Lidii Minticz) to jeszcze nie cała zasługa teatru. Ten utwór, na­zwany przez Gałczyńskiego "boską komedią wierszem" utkany jest z elementów tak zdawało się od siebie różnych: z ostrej kolącej i bezlitosnej satyry i z najczystszej poezji. Przy tym, jak zawsze u Gałczyńskie­go, olbrzymią rolę gra podtekst, często wyrażający się w milczeniu lub wymownym ge�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Groteska pokazuje nam Gałczyńskiego

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny nr 44

Autor:

Karolina Beylin

Data:

20.02.1956

Realizacje repertuarowe